Założę się, że każda z Was lubi ciuchy!
Ja bardzo lubię ubrania, choć nie przesadzam z ich ilością, bo wiem, że im więcej ich mam, tym bardziej nie mam co na siebie włożyć. Stawiam więc przede wszystkim na dodatki, torebki, apaszki...Moja szafa nie pęka w szwach, ale wszystkie ubrania, nie ważne czy z topowego sklepu czy z używanej odzieży zawsze są zadbane, wyprasowane i na wieszakach. Tak lubię!
No i oczywiście lubię zakupy, ale nie tylko w ,,modnych" sklepach, ale również w takich ,,za grosze".
Ostatni znalazłam właśnie w tanim sklepiku piękną chustę-poncho. Nie jest to wprawdzie ręczna robota, tak jak Cheniowe cuda, ale maszynowa. Mimo wszystko bardzo ciekawa rzecz.
No i jest to hit, bo zapłaciłam za nią...8 złotych!
Chusta świetnie wygląda jako narzutka na niezbyt grubą kurtkę.
W tanich sklepach zawsze stosuję zasadę, by kupować tylko takie rzeczy, które można wyprać, zatem unikam torebek, nigdy nie kupuję butów czy bielizny, za to zawsze upoluję jakąś wyjątkową bluzkę czy oryginalną spódnicę. Zwracam uwagę na to by rzeczy były nie zniszczone i generalnie zawsze jestem zadowolona z ich jakości. Często noszą się lepiej i zachowują w praniu niż nowe ubrania kupione w sieciówkach.
Właśnie ostatnio kupiłam piękną haftowana spódnicę-kolor khaki ze srebrnym haftem, piękna!
Spódnica kosztowała 12 złotych!
Czasami, choć rzadziej uda mi się upolować jakiś biżuteryjny dodatek...
Cena powala...4 złote :-).
Sweterek ze srebrna nitką 6 złotych. Apaszka moja z zapasów...
I taka to ze mnie fashionistka za grosze :-)!
A Wy kupujecie ubrania w używanej odzieży, co o tym myślicie? Zdarza Wam się kupić coś oryginalnego czy omijacie takie miejsca szerokim łukiem?
Pozdrawiam!
Ela